Forum: Dermatologia - grupa dla rodziny i pacjenta

Walczylam z tym problemem bardzo długo. Mimo, ze pielęgnacja była na bardzo wysokim poziomie wciaz problem zapachu powracał. Wiecie w czym był problem? W tym, ze nigdy nie suszyłam głowy suszarką. Schły same. Doszłam do tego, ze zapach zawsze jest powodowany przez jakieś drobnoustroje. A wilgoć stwarza im idealne warunki do rozwoju. Odkąd suszę włosy i moja skóra jest chwilę po myciu sucha - problemu nie ma.

No dobra, to ja się podzielę moimi sposobami. Przetestowałam wszystkie tu polecane, łącznie z lekami od dermatologa i dotychczas nic nie pomagało za bardzo. Głowa śmierdziała i swędziała, a dermatolodzy nie widzą problemu, bo głowa czysta ;/

Początek kuracji, to mycie głowy codziennie. Nie wolno trzymać głowy zawiniętej w ręczniku, tylko od razu porządne suszenie suszarką.
1. Zmiana poszewki na poduszkę codziennie.
2. Zmiana ręczników po każdym myciu.
3. Peeling skóry głowy co 3 dni, tu polecam enzymatyczny z Biolaven (mój ulubiony) oraz trychologiczny z Radical.
4. Przez tydzień stosować codziennie przed myciem tonik do włosów i skóry głowy z Biolaven. Wsmarować DOKŁADNIE w skórę głowy i zostawić na 10 minut, póżniej myć porządnie 2 x skórę głowy.
5. Pamiętać, aby skórę głowy myć dokładnie i zawsze 2 x.
6. Na włosy nakładam odżywkę nawilżającą z Vianek (ta niebieska).
7. Genialna jest też olejowa wcierka do skóry głowy z Sylveco (ma olejek rycynowy itd), najlepiej trzymać ją przynajmniej 4 godziny na skórze głowy (ja czasami trzymam na noc), nałożyć odżywkę i zmyć, a później umyć szamponem dokładnie. Da ukojenie skórze głowy i wzmacnia cebulki (więcej włosów i szybciej rosną).

Po 3 tygodniach można już myć głowę co drugi dzień, ale trzeba pamiętać żeby przynajmniej 2 x w tygodniu zrobić to złuszczanie tonikiem + 2 x w miesiącu peeling skóry głowy.
Od 2 miesięcy mam spokój. Jak byłam chora to 4 dni nie myłam głowy i zero smrodu. Po tym czasie zrobiłam porządny peeling skóry głowy żeby czasami nie wróciło to paskudztwo.