Przedwczoraj w nocy brzeczal mi nad uchem komar, nie moglam go zlokalizowac, a ze bylam zaspana to poszlam dalej spac, obudzilam sie gdzies z 3 - 4 ugryzieniami. Wczorajszej nocy zobaczylam, ze siedzi przy suficie i nie udalo mi sie go zabic, a potem znowu go nie moglam zlokalizowac. Co sie polozylam to mi latal nad uchem, zapalalam swiatlo to nigdzie go nie bylo, zrezygnowana polozylam sie spac i wstalam dzisiaj z 5 nowymi pogryzieniami. Niestety ja mam tendencje do silnego swiadu po ugryzieniu komara, co najlepiej na to stosowac? Komar dalej nie zlokalizowany wiec boje sie, ze zaraz bede juz cala pogryziona w swedzacych bablach